W gościach wciąż nie punktują
Wciąż bez wygranej w wyjazdowym pojedynku sezonu 2016/17 jest futsalowa drużyna Heiro Rzeszów. We wczorajszym meczu 10 kolejki I ligi południowej uległa w gościach Orzeł Futsal Jelcz Laskowice.
Pierwsza połowa to wyrównany bój. Po zmianie stron, gdy na boisku brakło najlepszego w naszym zespole, Sebastiana Brockiego, ukaranego czerwoną kartką, gospodarze uzyskali przewagę i pewnie wygrali spotkanie, które było dla nich ostatnim meczem w swej hali w bieżącym roku.
– Chcę podkreślić, że Heiro Futsal Rzeszów jest jednym z najlepszych zespołów w lidze, a jego aktualna pozycja w tabeli nie jest odzwierciedleniem ich umiejętności. W pierwszych piętnastu minutach gry byli lepsi – mówił oceniając spotkanie hiszpański trener gospodarzy.
Przegrana na Śląsku to 7 w tym sezonie porażka Heiro. 5 w 5 meczu w gościach.
Za tydzień, w niedzielę 11 grudnia, Herio zagra ostatni w 2016 roku pierwszoligowy pojedynek. Rywalem będzie Berland OSiR Komprachcice.
Orzeł Futsal Jelcz Laskowice – Heiro Rzeszów 8-3 (2-1)
Bramki: Martinez 3, Gutierez 2, Dziubczyński, Witek, Cybulski – P.Krawczyk 2, Przybyło.
Orzeł Futsal: Wiegels, Konieczny – Martínez, Gutierez, Dziubczyński, Kucharski, Krzemień, Witek, Matejko, Musiał.
Trener: Jesús López García Chus.
Heiro: Piszczek – Lutsiv, Brocki, P.Krawczyk, Przybyło, Barszcz, Ł. Krawczyk.
Trener: Ernest Kiczek.
Sędziowali: Łukasz Chowaniec i Wojciech Curyło z Karkowa.
Czerwone kartki: Lutsiv, Brocki.
Widzów: 400.
Foto: Orzeł Futsal Jelcz Laskowice