Resovia znów w doliczonym czasie gry traci punkty
W doliczonym czasie gry stracili gola, i wygraną futboliści Resovii Rzeszów w pojedynku 15 kolejki III ligi grupy IV, w którym podejmowali Sołę Oświęcim. Mecz zakończył się wynikiem 1-1. Przed dwoma tygodniami "Pasy" w doliczonym czasie gry przegrali w gościach z Orlętami Radzyń Podlaski.
Spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem z powodu utrudnień komunikacyjnych jakie napotkała pod Tarnowem jadąca na mecz do Rzeszowa drużyna z Oświęcimia.
Przez sporą część meczu, na którego przebieg spory wpływ miał mocno wiejący wiatr przeważali piłkarze Resovii. Brakowało pomysłu na rozmontowanie defensywy przyjezdnych. Goście odważnie, zdecydowanie zaatakowali w końcowych minutach kiedy nie mieli już nic do stracenia.
Gapiostwo w doliczonym czasie gry kosztowało “Pasy” stratę dwu punktów. Tuż przed kończonym pojedynek gwizdkiem sędziego w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, Marcinem Pietryką, znalazł się 29-letni napastnik przyjezdnych Przemysław Knapik i wyrównał stan meczu, psując tym mającemu, dzień po meczu, 30 października, 33 urodziny trenerowi gospodarzy, Szymonowi Szydełce.
Kolejny pojedynek Resovia Rzeszów zagra 6 listopada. W wyjazdowym spotkaniu rywalem “Pasów” będzie całkowity nowicjusz trzecioligowego szczebla, Cosmos Nowotaniec.
Resovia Rzeszów – Soła Oświęcim 1-1
Bramki: 1-0 Staszczak (65), 1-1 Knapik (90+2).
Resovia: Pietryka -Makowski, Domoń, Żmuda, Barszczak (90. Bieniasz), Pałys-Rydzik, Kaliniec (89. Świst), Kmiotek (80. Chamera), Staszczak, Dziedzic (75. Mołdoch), Buczek.
Trener: Szymon Szydełko.
Soła: Gargasz – Kasolik, Szewczyk (86. Czapla), Drzymont, Jamróz, Gleń, Dynarek, Wadas, Knapik, Cygnar, Hałgas.